tag:blogger.com,1999:blog-15314350621145879412024-02-20T20:55:50.375-08:00Przygody Marii w świecie teorii literaturyRosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-1531435062114587941.post-82032220800603716122013-02-05T09:19:00.002-08:002013-02-05T09:19:57.403-08:00Kotek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Dlaczego jeszcze nie nauczyłaś się Teorii Literatury?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/fHEUI2cv0XI?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;">
Wyczerpały mi się blogowe pomysły. I pomysły na inne rzeczy też. </div>
Rosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1531435062114587941.post-45594930416748797412013-02-01T15:34:00.001-08:002013-02-01T15:34:48.456-08:00Gość specjalny!<div style="text-align: justify;">
- Kochani! W dzisiejszej notce gościnnie wystąpi Młoda Polska wraz ze swoją Literaturą! Przywitajcie ją gorąco, serdecznymi brawami! - przy dźwiękach muzyki Szymanowskiego, wśród oparów haszu i opium wyłania się z odmętów intertekstualności blada piękność. Ubrana w zwiewną suknię z trenem, pod którą ma gorset niesamowicie ściskający jej talie. W rude włosy ma wplecione czerwone kwiaty maku, a mroczny makijaż dodaje jej tajemniczego wdzięku femme fatale. Za nią w równym rządku idą najwybitniejsze dzieła Polskiego Modernizmu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dama rozgląda się. Wzdycha. Siada przy secesyjnym stoliku, wzdycha. Rozpoczyna rytuał picia absyntu, przesączając zielony alkohol przez kostkę cukru leżącą na ażurowej łyżeczce.</div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem Teoria Literatury, wyobrażana przez smutną starą pannę, w warkoczu i szaroburej plisowanej spódnicy w kratę łypie na nią złym okiem zza grubych okularów.</div>
<div style="text-align: justify;">
Młoda Polska wzdycha.</div>
<div style="text-align: justify;">
Teoria Literatury warczy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Młoda Polska wyjmuje tomik poezji Micińskiego.</div>
<div style="text-align: justify;">
Teoria Literatury w kilku susach dopada stolika, zamaszystym ruchem ręki strąca z niego misternie wykonany zestawik do picia absyntu. Czerwienieje z gniewu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
- Ta sesja trwa zbyt krótko dla nas obu, dziwko! Przez ciebie Maria nie będzie miała czasu aby uczyć się mnie!</div>
<div style="text-align: justify;">
Młoda Polska wzdycha:</div>
<div style="text-align: justify;">
- Wszystko mi jedno. Przecież ona i tak nie zda. Zostało jej już tylko siąść cichutko w kąciku i oczekiwać na Koniec. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Bzdury gadasz! - Teoria Literatury atakuje Młodą Polskę przy pomocy semiozy hermeneutycznej. Młoda Polska odpiera atak falą melancholii i kontratakuje przyzywając Chłopów. Ci wywożą starą pannę na taczce z gnojem poza granice wsi, jednak ona odwiesza zawieszenie niewiary i ucieka ze świata fikcji. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
- To ty tak ze mną...? Dobrze. - rzuca w przestrzeń otwartą księgą i krzyczy - Stanley Fish! Wybieram cie! - spomiędzy kartek wychodzi śmieszny człowieczek, uśmiechający się pod wąsem. Pod pachą trzyma wielką, ociekającą wodą rybę. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Stanley, stanley? - patrzy się wyczekująco na Teorię Literatury i drapie po łysinie. Ryba macha nerwowo ogonem i resztą swojego ciała - widać jest jeszcze trochę żywa. Młoda Polska wybucha głośnym, nieco histerycznym śmiechem.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Chcesz mi zrobić krzywdę za pomocą tego czegoś? Dysponuje o wiele potężniejszą bronią! Wybieram... Lucifera!</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ziemia się trzęsie, z leżącego na stoliczku tomu poezji Micińskiego wypełza On. Ciemny wśród wichrów płomień boży. Z jękiem jak głuchy dzwon północy chce lecieć w dal, ale Młoda Polska tupie nóżką obutą w zgrabny trzewiczek i wydziera się na niego "GDZIE DO CHOLERY...!?" Książę Ciemności pokornieje z lekka i mruga nieprzyjemnie kojącym, ciemnym blaskiem w oczekiwaniu na rozkazy. </div>
<div style="text-align: justify;">
-Lucuś! Gwiezdny atak! - Lucifer uderza w Stanleya gwiazdą swej bezmocy - znaczy się nie robi nic. Obezwładniająca fala niczego przeszywa ciało badacza falą dekadentyzmu. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Rybny atak! - przezwyciężając niemoc, Fish rzuca trzymaną pod pachą rybę prosto w czarny płomień stwórcy ziemi. Ryba momentalnie smaży się na złocisty kolor. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
- Mmm...pachnie świeżym dorszem! - Teoria Literatury uśmiecha się szeroko. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Dawno nie jadłam dorszy. Wiesz w Zakopanem ciężko o świeże ryby z morza... Czy myślisz, że mogłybyśmy zrobić sobie małą przerwę i i go zjeść? - Młoda Polska spogląda na Teorię z powątpiewaniem. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Myślę, że zrobiłyśmy dzisiaj już wystarczająco dużo dla dobra nauki! Zresztą... Ponoć ryby są dobre na mózg!<br /><br />I tak Teoria Literatury i Młoda Polska, zamiast walczyć o pierwszeństwo w nauce zajęły się czymś bardzo pożytecznym - jedzeniem. Później jeszcze razem pooglądały seriale w internecie, głupie koty na youtube i obrazki na kwejku. Bawiły się razem tak znakomicie, że zapomniały o niedawnym sporze i zostały najlepszymi psiapsiółeczkami.<br /><br />Zastanawiacie się pewnie co się stało z Luckiem i Stanleyem Fishem? Cóż. Zakochali się w sobie i wyjechali razem do Holandii. Tam wzięli ślub, i założyli razem smażalnie ryb, w której sprzedawali dorsze w marihuanie. Żyli długo i szczęśliwie, dopóki nie umarli.<br />Ale to zupełnie inna historia...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAYCJTX4EVhcqtpXOTHzNRO8nGua-o5iMdhkZSAHMr5p-62vvPGxhIGfC04Nbd3h7KjrapHXspRU8rD85UNGsMQiaFWDaoK3RAFTnDH1LwSlYCHfyoGbzGt-_rsN39qo1H10_oFQ8UPIIy/s1600/008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAYCJTX4EVhcqtpXOTHzNRO8nGua-o5iMdhkZSAHMr5p-62vvPGxhIGfC04Nbd3h7KjrapHXspRU8rD85UNGsMQiaFWDaoK3RAFTnDH1LwSlYCHfyoGbzGt-_rsN39qo1H10_oFQ8UPIIy/s640/008.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Rosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1531435062114587941.post-50060148351841233482013-01-31T14:45:00.002-08:002013-02-01T13:21:57.607-08:00Drugi Post Lajfstajlowy<br />
<div style="text-align: justify;">
Jako że Młoda Polska jest dosyć smutnym okresem literackim, w przerwie od nauki postanowiłam przypomnieć sobie wszystkie ulubione śmieszne filmiki z internetów. A skoro ostatnio zamieniam swoje życie w medialną szopkę upubliczniając najgłębsze przeżycia na tym blogu, prezentuję Wam:</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Pięć Najfajniejszych Filmików z Jutuba. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
Wybór jest totalnie subiektywny i kierowałam się własnym zrytym poczuciem humoru.</div>
<div style="text-align: left;">
Na pierwszy ogień idzie filmik "Your printer is a brat". Gdyby sprzęt komputerowy rodzaju żeńskiego miał PMS to tak by to właśnie wyglądało: <span style="font-size: x-small;">(niestety głupi blog nie chce mi wkleić filmiku, dlatego zainteresowanych odsyłam pod bezpośredni adres na youtube: https://www.youtube.com/watch?v=pQGtucrJ8hM)</span></div>
<div style="text-align: left;">
Następnie odcinek internetowego serialu Pitu-Pitu. Odcinków jest mnóstwo i na pierwszym roku idealnie zapychały mi czas sesji zimowej. To jest jedna z moich bardziej ulubionych części:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/-qHfqNjgNTA?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tak będzie kiedyś wyglądać moje dziecko:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/9Nn0UkdDArM?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Uwielbiam Kabaret Limo i polecam wszystkie filmiki ich produkcji. Na potrzeby bloga musiałam wybrać jeden, więc wstawiam coś związanego z uczelnią. Na filmie występuje co prawda Polibuda a nie UG, ale to zawsze coś. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/JdEGxonQmrE?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Szczerze mówiąc nawet nie wiem jak to skomentować - to już bardzo wysoki poziom absurdu. Ale jest uroczy. Oczywiście polecam zapoznać się z całą resztą asdfmovie.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<object class="BLOGGER-youtube-video" classid="clsid:D27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" codebase="http://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=6,0,40,0" data-thumbnail-src="http://2.gvt0.com/vi/DI5_sQ8O-7Y/0.jpg" height="266" width="320"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/DI5_sQ8O-7Y&fs=1&source=uds" /><param name="bgcolor" value="#FFFFFF" /><param name="allowFullScreen" value="true" /><embed width="320" height="266" src="http://www.youtube.com/v/DI5_sQ8O-7Y&fs=1&source=uds" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true"></embed></object></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
I na koniec... Hit tegorocznej zimy, czyli Miś, Margolcia i Marznący Żołnierze! </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/f9P-dQF8JzE?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Mam nadzieję, że filmy zawarte w tej notce poprawiły Wam humor! Ja się zawsze uśmiecham kiedy je obejrzę. Nawet w obliczu wiszących nade mną egzaminów z Młodej Polski i Teorii Literatury. </div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Rosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1531435062114587941.post-47663164829104421632013-01-29T15:45:00.003-08:002013-01-30T01:37:51.156-08:00REKLAMAMoi Drodzy Czytelnicy! (<span style="font-size: x-small;">naprawdę łudzę się, że ktoś to czyta...)</span><br />
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>Oto stało się i otrzymałam propozycję umieszczenia reklamy na swoim Blogu!<br />
Więęęc... ZAPRASZAMY NA REKLAMY:<br />
<br />
To jest Paulina.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx2tYN6E75rUNBbelL1GwpmCOc0GCl58_mIghGWfqNmbj38d_fYQOaKqSbVcKtMTK-sT9INH0WPR-uoX8T0rWw-Q1prtv8uH7qC3Hko1gsJdbLnuMG2Qq5zbjIzEr5pbw3OY9IkgITinPn/s1600/IMG_5534_4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx2tYN6E75rUNBbelL1GwpmCOc0GCl58_mIghGWfqNmbj38d_fYQOaKqSbVcKtMTK-sT9INH0WPR-uoX8T0rWw-Q1prtv8uH7qC3Hko1gsJdbLnuMG2Qq5zbjIzEr5pbw3OY9IkgITinPn/s640/IMG_5534_4.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">fot. Anna Kuczyńska</span></div>
<br />
Paulina na tym zdjęciu się uśmiecha, ale w rzeczywistości studiuje Filologię Polską i jest w takiej samej ciemnej dupie jak my wszyscy. Prowadzi bloga modowego, (http://kapuczina.blogspot.com/) który jest prawie tak samo sławny jak mój, dlatego poprosiła mnie o to, żebym poprosiła Was Moi Kochani o pomoc.<br />
<br />
Paulina nie jest ciężko chorym dzieckiem bez rączek i nóżek - wręcz przeciwnie - wszystko ma na swoim miejscu, poukładane w wyjątkowo gustowny sposób. Chciałabym Was jednak przekonać, iż warto jest jej pomóc.<br />
<br />
Każdy z nas ma jakieś marzenie - w obecnej chwili największym marzeniem nas wszystkich jest zapewne zdanie sesji bez warunków. Jednak marzenia Pauliny są o wiele bardziej dalekosiężne. Otóż pragnęłaby ona dostać wyśnioną pracę jako stylistka.<br />
<br />
<i>ZOBACZCIE CZŁOWIEKA W CZŁOWIEKU!</i><br />
<br />
Żeby dostać tę pracę musi wziąć udział w "nietypowej rekrutacji" polegającej na klikaniu w fejsbuka. Uważam, że jest to bzdura bo taka rekrutacja pokaże pracodawcy tylko kto ma więcej znajomych skłonnych klikać. Paulina jest dobra w tym co robi i zasługuje na możliwość zdobywania doświadczenia i godne życie jakie zapewniłaby jej ta praca!<br />
<br />
Nie zwlekaj! Pomóż już dziś! Wystarczy kliknąć w link<br />
<br />
<a href="https://www.facebook.com/matarnia.parkhandlowy?sk=app_238508789615616&app_data=">https://www.facebook.com/matarnia.parkhandlowy?sk=app_238508789615616&app_data=</a><br />
<br />
polubić fanpage Parku Handlowego Matarnia,<br />
wejść w "Galerię Stylistek"<br />
odnaleźć Paulinę Rudnicką<br />
i oddać głos.<br />
<br />
PARĘ KLIKNIĘĆ MOŻE PRZYCZYNIĆ SIĘ DO SPEŁNIENIA CZYJEGOŚ MARZENIA!<br />
Dajeciecie na Owsiaka czy tam inne Carithasy - czemu nie możecie dać kawałka swojego czasu mojej koleżance?Rosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1531435062114587941.post-16100395086985252562013-01-29T09:03:00.001-08:002013-01-29T09:03:26.265-08:00O przeszkodach w zostaniu Mistrzem Teorii Literatury<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Dzisiaj publikuję post lajfstajlowy. Żeby nie było, że sensem mojego życia jest tylko i wyłącznie Teoria Literatury! Nie trzeba być sławną, osobą by mieć jakiś lajfstajl, nawet przeciętna studentka jak ja ma coś takiego czym się może podzielić z innymi.<br /><br /><b>Oto 10 rzeczy, które stoją na przeszkodzie mojej Kariery Teoretyka Literatury:</b><br />1. Facebook.<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVCTRN3WnB0oDA8o5MVphoc5fFtpY34r9BCLMSe8Dre3OM-0ItytP2oFXw05Z7WxLFpE_apENG8znr-Av5bOML6T93VITR0We4t7D7UTV7NbFtEjp4PgPH0flVaB3b24fcTDYNoBs4toEr/s1600/always-happen-with-me.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVCTRN3WnB0oDA8o5MVphoc5fFtpY34r9BCLMSe8Dre3OM-0ItytP2oFXw05Z7WxLFpE_apENG8znr-Av5bOML6T93VITR0We4t7D7UTV7NbFtEjp4PgPH0flVaB3b24fcTDYNoBs4toEr/s320/always-happen-with-me.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i style="text-align: left;">Fejsbuk, Fejsbuczek, Fejsik, Fejsbunio...</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i style="text-align: left;"><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
2. Mój Chłop znaczy się Paweł.<br />Zaprasza mnie na randki, a nawet jak nie zaprasza to ja się sama na nie zapraszam w jego imieniu. No a potem jakoś tak nagle robi się wieczór i już nie opłaca się robić nic bardziej konstruktywnego niż siedzenie na Fejsbuczku. A tak ciężko jest nie chodzić z nim na randki bo to bardzo miły sposób na spędzenie czasu. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAInacjEBL7YqmbYdf2RfvcLFCrMsmM-A7918HhQSa0esX3XNwI0DQ4dzMydAdZ_n-7klP3rYlm-iIdh8AQlAmZPJr1l8e3_LyqPvW2P5lnVcIz-6D63INVRoVadqS8eouxc04fvVZANdT/s1600/481651_378156262278517_355040460_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="235" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAInacjEBL7YqmbYdf2RfvcLFCrMsmM-A7918HhQSa0esX3XNwI0DQ4dzMydAdZ_n-7klP3rYlm-iIdh8AQlAmZPJr1l8e3_LyqPvW2P5lnVcIz-6D63INVRoVadqS8eouxc04fvVZANdT/s320/481651_378156262278517_355040460_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
3. Seriale.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Głównie to <i>Gra o Tron</i> i <i>Supernatural.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<i></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRX8GSJNg59swbwDTHfkWoLhl2Ddy5d4uEqRcfXk4_Mpmc0W2U04W6bnCKzvTFuYDUw6DT26DhdurZOyb5DV6WGt2tS6nnfVoryaIFYqDJH8ieBF5b-yLJ6qOcSelJUthsc0kRZMMx32bw/s1600/game_of_thrones-HD.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRX8GSJNg59swbwDTHfkWoLhl2Ddy5d4uEqRcfXk4_Mpmc0W2U04W6bnCKzvTFuYDUw6DT26DhdurZOyb5DV6WGt2tS6nnfVoryaIFYqDJH8ieBF5b-yLJ6qOcSelJUthsc0kRZMMx32bw/s320/game_of_thrones-HD.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: left;">Pierwszy z nich lubię za to, że występuje w nim dużo ładnych pań w ładnych kiecach.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEqEBjHDFTKNmmW9fZzAdEPl-HeG61_FCKjilpwoMsWQIOaGDPjv74MXPDA_hDTIu_z0mYfkB7AXoheWxjdcNwn9HIaV54iNwJDfGLCUbOuEm-e9pGJxAF8UCvRsi49EW2TUIGqafGzXoB/s1600/supernatural-renewed.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEqEBjHDFTKNmmW9fZzAdEPl-HeG61_FCKjilpwoMsWQIOaGDPjv74MXPDA_hDTIu_z0mYfkB7AXoheWxjdcNwn9HIaV54iNwJDfGLCUbOuEm-e9pGJxAF8UCvRsi49EW2TUIGqafGzXoB/s320/supernatural-renewed.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Drugi dlatego, że występują w nim ładni chłopcy, którzy co prawda nie chodzą w ładnych kiecach, ale są ładni.</div>
<div style="text-align: left;">
Oba seriale są strasznie czasożerne i niesamowicie interesujące, co w połączeniu z ładnymi ludźmi, kiecami, zwierzątkami i innymi ładnymi rzeczami czyni z nich idealną odskocznię od teoretycznoliterackiej rzeczywistości. Teoretycy literatury nie są ładni, ani nie noszą ładnych sukienek. (Wyjątkiem jest Walton, który wygląda prawie jak sowa, a to sytuuje go blisko kategorii "słodkie zwierzątko")<br /><br />4. www.kwejk.pl . </div>
<div style="text-align: left;">
Dużo obrazków, dużo kotków... wszystkiego dużo.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvVtTIQ5fe0rVzUFp4fH_xBl2hDpxhqO5mdeQLWeC0gJG3n_uLH22eu6ZmW-f9U-HLcc2wENdEindHxnpPHid6JSQiT8VaWsrzBYHXp6tPMQiyyyygFuFfrIHWl-XU_3wWgDh1CUsmf9ee/s1600/kotek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="312" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvVtTIQ5fe0rVzUFp4fH_xBl2hDpxhqO5mdeQLWeC0gJG3n_uLH22eu6ZmW-f9U-HLcc2wENdEindHxnpPHid6JSQiT8VaWsrzBYHXp6tPMQiyyyygFuFfrIHWl-XU_3wWgDh1CUsmf9ee/s320/kotek.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
5. www.piekielni.pl .</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Dużo śmiesznych historyjek o głupich ludziach. Lubię się śmiać z głupich ludzi. Teoretycy literatury są za mądrzy żeby się z nich śmiać. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivHVTJSJ7YXQJ7Ht3HLH7xd8_mS4cYJemtjuujvtWPbqNGmzoCGPMzJv-yrl8rZTy3nyjShqtJ32hE4QpidiNdGo0sC1GgCPl_781TrWxfTaBY1ThyKuwwb5EQaC4OxEhyvnRcnu_mys7U/s1600/images+(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="117" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivHVTJSJ7YXQJ7Ht3HLH7xd8_mS4cYJemtjuujvtWPbqNGmzoCGPMzJv-yrl8rZTy3nyjShqtJ32hE4QpidiNdGo0sC1GgCPl_781TrWxfTaBY1ThyKuwwb5EQaC4OxEhyvnRcnu_mys7U/s320/images+(1).jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
5. Ciśnienie</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Spaaaać...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgl_YdwefeZtWkASMa5wn827pJBoF86n9femRKXWsLr9qPiSQaKEcaxktn_VzUr47Ss3aohyphenhyphen7FwYCu9kbSu3Yopdpap2xI_htFFvnq5Os614HWsc0g7I4pR-RIHKI_9BgBt2edFQun-6VT7/s1600/big_28874.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="131" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgl_YdwefeZtWkASMa5wn827pJBoF86n9femRKXWsLr9qPiSQaKEcaxktn_VzUr47Ss3aohyphenhyphen7FwYCu9kbSu3Yopdpap2xI_htFFvnq5Os614HWsc0g7I4pR-RIHKI_9BgBt2edFQun-6VT7/s320/big_28874.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
6. Jedzenie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Najlepiej z KFC, bo dobre kurczaki. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmfJ5GYognZvXsLxDLo_10nbZyycr9qUkMn5H2cynYCzvuBDrOSliCTKNFs_tDPfAVXqOjh_9cogmHKTZBsnttE5YGp5Ge9yQ1YGJv4bCVrfvbYdAYGh8DOVBVM_FFppbOiwMtsue8YCMc/s1600/mixbox_201301.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="149" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmfJ5GYognZvXsLxDLo_10nbZyycr9qUkMn5H2cynYCzvuBDrOSliCTKNFs_tDPfAVXqOjh_9cogmHKTZBsnttE5YGp5Ge9yQ1YGJv4bCVrfvbYdAYGh8DOVBVM_FFppbOiwMtsue8YCMc/s320/mixbox_201301.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
7. Ksiądz po kolędzie.<br />Właśnie był i poszedł i naprawdę cały dzień sprzątania i szykowania, a teraz jestem zbyt zmęczona żeby zrobić cokolwiek innego bo jest niskie ciśnienie i spać.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2Da-etRs0Vf-f18QforPbfEg68Lf7lRCUAYrWEhMlDbWEVCEnJJoRls9vsH2GW8bDH3p5gLEme5I1dWb0O7nZv3qoMXVU-MLJX3epdVYd6WmRKD2C2fzfPKMiKIx5nsWCj2vOJRE9c_NU/s1600/00000BHGKD978IVX-C303.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2Da-etRs0Vf-f18QforPbfEg68Lf7lRCUAYrWEhMlDbWEVCEnJJoRls9vsH2GW8bDH3p5gLEme5I1dWb0O7nZv3qoMXVU-MLJX3epdVYd6WmRKD2C2fzfPKMiKIx5nsWCj2vOJRE9c_NU/s320/00000BHGKD978IVX-C303.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
8. Egzamin z Młodej Polski.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Wolnorynkowa konkurencja.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihYx6s85q4u4qvv4q_-wcmW-u8vZL4SG6e4xjBekV5Xzvropuo3YPf7NQhAOigXIQaMui4zndltzMykjkzC47AhNkSTsGUWNn0HRhRTTKxhCfnh4_Ii7hAAyj5MMv9TJ4qblBLNeMAh1hc/s1600/krakow-kosciol-franciszkanow-mloda-polska-wyspianski-4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihYx6s85q4u4qvv4q_-wcmW-u8vZL4SG6e4xjBekV5Xzvropuo3YPf7NQhAOigXIQaMui4zndltzMykjkzC47AhNkSTsGUWNn0HRhRTTKxhCfnh4_Ii7hAAyj5MMv9TJ4qblBLNeMAh1hc/s320/krakow-kosciol-franciszkanow-mloda-polska-wyspianski-4.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
10. Blog czyli moja nowa internetowa zabawka i zapychacz czasu. Nie sądziłam że jego prowadzenie da mi tyle radości i zabije tyle czasu, który mogłabym poświęcić na przygotowania do egzaminu.<br /><br /> Mam nadzieję że moje propozycje zabijania czasu potrzebnego na naukę zainspirują Was do czegoś.<br />
Pozdrawiam razem z Małą Kicią wygrzebaną na kwejku.<br /><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP37VBVUxvW1rCWU-hD4RorVWyjKXrLdR_Qnv5xqhjmuLhGUuR5BsheDj1O_X8pxBj28QFetnSrdchY7BXXkxqP7ZrJ4JB13ErC4uv_5bzHSi4nN8LeK4pi65HEAWGnpgmnWVLHeZMy1a2/s1600/1df0d4bcd90ff34819f1f0f4ab34adcd_original.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP37VBVUxvW1rCWU-hD4RorVWyjKXrLdR_Qnv5xqhjmuLhGUuR5BsheDj1O_X8pxBj28QFetnSrdchY7BXXkxqP7ZrJ4JB13ErC4uv_5bzHSi4nN8LeK4pi65HEAWGnpgmnWVLHeZMy1a2/s320/1df0d4bcd90ff34819f1f0f4ab34adcd_original.jpeg" width="208" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />Rosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-1531435062114587941.post-45243029617546891972013-01-28T11:46:00.003-08:002013-01-28T11:52:37.767-08:00Nowy Czas<div style="text-align: justify;">
<i>Kolejne Konsultacje U Doktora K. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
Po ostatnim dlugim oczekiwaniu w kolejce, postanowiłam dzisiaj przyjść o godzinie 9:45 i zająć sobie miejsce. Żeby nie siedzieć, nie zgłodnieć, być na początku, nie wydawać kasy w Chlewie, nie stresować się. Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Byłam na wydziale o godzinie 9:45 (oj tam, kwadransik studencki no...)<br />
Na korytarzy oczywiście siedział już Dziki Tłum, który szemrał między sobą, kłębił się, ustawiał w kolejce, zamieniał miejscami, gromadził pod gabinetem, rozpierzchał na wszystkie strony, przyklejał się raz do jednej, raz do drugiej ściany.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Żeby dostać się na konsultacje, trzeba było wejść w strukturę Tłumu i zagrać z nim w Oczekiwanie. Gra polegała na: licytowaniu się ilością przeczytanych tekstów, wyrażaniu nadziei, spekulacjach, snuciu domysłów, wieszaniu psów na tych, którzy akurat siedzieli w gabinecie. Trzeba było umiejętnie odpierać próby wepchnięcia się przeciwników próbujących ominąć zasady gry (- ja tylko po wpis... - TU WSZYSCY TYLKO PO WPIS!). Można było zawierać sojusze ze swoimi znajomymi na zasadzie: "To ja wejdę po tobie, zrobię to pewnym krokiem, może nikt się nie zorientuje...". I czekać. Czekanie było główną zasadą. Kto Doczekał do swojej kolejki ten w nagrodę mógł wejść na spotkanie ze swoim Przeznaczeniem siedzącym w pokoju 3.34 pod postacią Doktora K. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na miłym graniu upłynęły mi dwie godziny. W końcu weszłam do środka. Jest coś metafizycznego w przechodzeniu z jednego pomieszczenia do drugiego i zamykaniu za sobą drzwi. Człowiek przechodzi wtedy między światami i zyskuje coś w stylu nowej świadomości. Także i ja po przekroczeniu progu i wypowiedzeniu magicznej formuły "Dzieńdorby" od razu doznałam objawienia. Wiedziałam jak mi poszło kolokwium. Kolokwialnie mówiąc: do dupy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Usiadłam na niskim fotelu - musiałam zadzierać głowę do góry, żeby widzieć cokolwiek ponad krawędzią biurka i poczułam się taka mała wobec ogromu wiedzy i majestatu Teorii Literatury, objawionej pod postacią wykładowcy spoglądającego na mnie zatroskanym wzrokiem. Zatęskniłam za niebieskim krzesłem z poprzedniej sali, dającym mi poczucie bezpieczeństwa i stabilności. Fotel w którym siedziałam był brązowobury i miękki, zupełnie jak bagno w którym tkwiłam. Bałam się, że jeżeli tylko usiądę na nim bardziej wciągnie mnie w głąb swojej pluszowej nicości. Dlatego usiadłam na samym brzegu i rzuciłam się w szaleńczą pogoń za myślami Doktora K., które pędziły poprzez Las Niedorzeczności mojego kolokwium, wycinając drogę do Prawdy O Stanie Mojej Wiedzy. Biegłam ile sił, co jakiś czas potykając się o zamaskowane quasi-sądy czy złe definicje tekstu. O mały włos straciłabym wątek wpadając w procesję Wspólnoty Interpretacyjnej, która niosąc w rękach kosze z rybami przemierzała świat Fikcji aby oddać się rytualnej Interpretacji.<br />
<br />
W końcu udało mi się dogonić Myśli. Stały pośrodku wykarczowanego pola, które jeszcze przed chwilą było Lasem. Wszędzie walały się szczątki Złych Odpowiedzi.<br />
- Tyle z twojej wiedzy!<br />
- Jednak masz jeszcze szansę. Oto twój czas - jedna z nich wyjęła spośród fałd swojej szaty (bo Myśli jako byty abstrakcyjne zawsze chodzą w szatach) klepsydrę. Pozostało w niej już niewiele piasku. Akurat na dwa dni. W obliczu przesypujących się szybko ziarenek ogarnęła mnie niewypowiedziana trwoga - jak zdążę ogarnąć to wszystko do środy? Jednak Myśl obróciła klepsydrę o 180 stopni i dała mi ją do ręki.<br />
- Dajemy ci jeszcze trochę czasu. Zasadzisz Las Wiedzy na nowo i wrócisz do nas ósmego stycznia. To ostatnia szansa. Jeżeli ją zmarnujesz wyrzucimy cię w ciemność. A tam będzie Krew, Pot i Łzy...<br />
<br />
Ziarenka piasku sypią się od nowa. Egzamin przełożony na sesję poprawkową, a następne konsultacje za dziesięć dni.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqdAQQ6dNPZB2W3ZIUxpwJuQ3IoL71k2qOU6zgomXNSqHuBimDhkaJaRAWgICjfwakCcTcPqHDiaO1PZdVf-YdC968a-Rusq_AIDqKNrnATMYcHGL17wzS0AkSD3BPS4lDido7Vhc3OrHm/s1600/a7.PNG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="348" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqdAQQ6dNPZB2W3ZIUxpwJuQ3IoL71k2qOU6zgomXNSqHuBimDhkaJaRAWgICjfwakCcTcPqHDiaO1PZdVf-YdC968a-Rusq_AIDqKNrnATMYcHGL17wzS0AkSD3BPS4lDido7Vhc3OrHm/s640/a7.PNG" width="640" /></a></div>
Rosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1531435062114587941.post-18888534754954374762013-01-27T07:52:00.002-08:002013-01-27T11:23:09.381-08:003 dni do egzaminu i Apokaliptyczne Ciasto<span style="color: #cccccc;"><br />
</span><br />
<div style="text-align: right;">
<i><span style="color: #cccccc;">"Illokucyjna siła tekstu sztuki przypomina illokucyjną siłę przepisu na pieczenie ciasta"</span></i></div>
<div style="text-align: right;">
<i><span style="color: #cccccc;">John R. Searle</span></i></div>
<div style="text-align: right;">
<i><span style="color: #cccccc;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #cccccc;">"Co ty chłopie wiesz o pieczeniu ciasta..." - pomyślała Maria, a że miała już dosyć siedzenia nad teorią postanowiła upiec</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #cccccc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cccccc; font-size: large;"> Czekoladowe Apokaliptyczne Ciasto Antyteoretyczne.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cccccc; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #cccccc;">Wy też możecie sobie upiec takie ciasto, jeżeli chcecie zrobić coś co nie jest nauką Teorii Literatury.</span><br />
<span style="color: #cccccc;">Potrzebne będą:</span><br />
<span style="color: #cccccc;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span>
</span><br />
<ul style="line-height: 20px; list-style-type: none; margin: 0px 0px 0px 5px; padding: 0px 0px 10px;">
<li style="list-style-type: disc; margin: 0px 0px 0px 10px; padding: 0px 0px 0px 5px;"><span style="color: #cccccc; font-family: inherit;">5 jajek</span></li>
<li style="list-style-type: disc; margin: 0px 0px 0px 10px; padding: 0px 0px 0px 5px;"><span style="color: #cccccc; font-family: inherit;">2,5 szklanki mąki</span></li>
<li style="list-style-type: disc; margin: 0px 0px 0px 10px; padding: 0px 0px 0px 5px;"><span style="color: #cccccc; font-family: inherit;">1 i 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia</span></li>
<li style="list-style-type: disc; margin: 0px 0px 0px 10px; padding: 0px 0px 0px 5px;"><span style="color: #cccccc; font-family: inherit;">1,5 szklanki cukru</span></li>
<li style="list-style-type: disc; margin: 0px 0px 0px 10px; padding: 0px 0px 0px 5px;"><span style="color: #cccccc; font-family: inherit;">cukier waniliowy (2 łyżki), ekstrakt (1 łyżka) lub aromat (2 krople)</span></li>
<li style="list-style-type: disc; margin: 0px 0px 0px 10px; padding: 0px 0px 0px 5px;"><span style="color: #cccccc; font-family: inherit;">1 szklanka oleju</span></li>
<li style="list-style-type: disc; margin: 0px 0px 0px 10px; padding: 0px 0px 0px 5px;"><span style="color: #cccccc; font-family: inherit;">1 szklanka wody</span></li>
<li style="list-style-type: disc; margin: 0px 0px 0px 10px; padding: 0px 0px 0px 5px;"><span style="color: #cccccc; font-family: inherit;">2-3 łyżki kakao</span></li>
</ul>
<div>
<span style="color: #cccccc; line-height: 20px;"><br /></span></div>
<div>
<span style="color: #cccccc; line-height: 20px;">1. Pięć jajek wbij do miski i zmiksuj mikserem. Razem z cukrem. Jeżeli masz w domu cukier waniliowy to jest to ten moment w którym należy go dodać. Cukier powinien być chyba kryształkowy, ale ja nie miałam wiec dodałam cukier puder. Mam nadzieję że nie wyjdzie zakalec.</span></div>
<div>
</div>
<div>
<span style="color: #cccccc; line-height: 20px;">2. Jak już ci się znudzi miksowanie samych jajek z cukrem, możesz dosypać mąki. Miksuj z mąką. </span></div>
<div>
<span style="color: #cccccc; line-height: 20px;"><br /></span></div>
<div>
<span style="color: #cccccc; line-height: 20px;">3. Jeżeli znudziło ci się miksowanie punktu 2 to jest to chwila w której należy dodać szklankę oleju. I wymieszać łyżką. Nie wiem dlaczego wymieszać łyżką a nie zmiksować, ale lepiej trzymać się przepisu bo co jeśli od tego wyjdzie zakalec?</span></div>
<div>
<span style="color: #cccccc; line-height: 20px;">4. Dolej wody. Jeżeli jesteś Marią to w tym momencie orientujesz się że ciasto nagle zrobiło się za rzadkie. Jeżeli dojdziesz do wniosku że tak jak Maria wsypałeś tylko szklankę mąki, niezwłocznie dosyp brakujące półtora i miksuj w popłochu, dosypując proszek do pieczenia i całą resztkę kakao jaką masz w domu. Módl się żeby nie wyszedł zakalec. </span></div>
<div>
<span style="color: #cccccc; line-height: 20px;"><br /></span></div>
<div>
<span style="color: #cccccc;"><span style="line-height: 20px;">5. Teraz najtrudniejsze. Znajdź w domu ładną blachę w której kształcie chcesz mieć ciasto. Możesz wybrać okrągłą tortownicę która jest w kształcie Koła Hermeneutycznego. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie żebyś demonstrując swoją pogardę dla Eco wybrał blachę prostokątną. Posmaruj ją masłem i posyp mąką. Nie wiem dlaczego mąką, tak było w przepisie, trzeba się trzymać przepisu żeby nie zrobił się zakalec. </span><br /><br /><span style="line-height: 20px;">6. Ciasto wstaw do pieca nagrzanego do 200 stopni i niezwłocznie skręć temperaturę do 180. Nie wiem dlaczego, to dziwne, ale tak było w przepisie. Piec należy przez 50 minut i nie wolno otwierać piekarnika bo może od tego wychodzi zakalec? Po 50 minutach należy sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest w środku mokre czy upieczone. Suchy patyczek jest gwarantem upieczonego ciasta. I braku zakalca. </span><br /><br /><span style="line-height: 20px;">Ciasto siedzi w piecu. Nie wiem czy wyjdzie. Mam nadzieję że wyjdzie, bo bardzo mi się chce ciasta. </span><br /><span style="line-height: 20px;">Przepis nie jest mój autorski, wzięłam go ze strony: </span><span style="line-height: 20px;">http://pozytywnakuchnia.pl/ciasto-zebra/ i trochę zmodyfikowałam. Mam nadzieję że moje modyfikacje nie przyczynią się do tego że wyjdzie zakalec.<br /><br />Pozdrawiam i do zobaczenia jutro na konsultacjach!</span></span><br />
<span style="color: #cccccc;"><span style="line-height: 20px;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFfeaUCLX389c3nPgqqOEIQMIiWqpdMw3BMGk9Wlokk4y4xQJUuFvDMdkyAWigEwu2nyklm-fF1nIo1ME4xj2E5g0rWXDk5x55MGosIqNedimJMMzP9qdRbyipiPNrwMhQM5wsaUdA0TNT/s1600/images.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFfeaUCLX389c3nPgqqOEIQMIiWqpdMw3BMGk9Wlokk4y4xQJUuFvDMdkyAWigEwu2nyklm-fF1nIo1ME4xj2E5g0rWXDk5x55MGosIqNedimJMMzP9qdRbyipiPNrwMhQM5wsaUdA0TNT/s1600/images.jpg" /></a></div>
<span style="color: #cccccc;"><span style="line-height: 20px;"><br /></span></span>
<span style="color: #cccccc;"><span style="line-height: 20px;">Inspiracją ciasta jest John R. Searle na zdjęciu Ingarden.</span></span></div>
</div>
Rosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1531435062114587941.post-60083969679961630522013-01-26T17:22:00.001-08:002013-01-26T17:22:39.883-08:004 dni...<br />
<div style="text-align: justify;">
Padłam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nic dzisiaj nie zrobiłam.</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Moje łóżko okazało się silniejsze ode mnie. I cały dzień przesiedziałam w internetach, wieczorem kumpela wyciągnęła mnie do kina na Nędzników. Fajny film. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Coraz mniej czasu.</div>
<div style="text-align: justify;">
Groza. Panika. Czas przelatuje przez palce. Poczucie winy. Strach. Nie zdam. Wstyd. Nie zaliczę kolokwium. Poprawka. Warunek. Nie mam pieniędzy na warunek. Wywalą mnie ze studiów. Inne przedmioty. Koło z Kultury Języka. Nie wiem kiedy. Tyle roboty. Mało czasu. PRAKTYKI ZAWODOWE. Jeszcze mniej czasu. Nie ogarniam. Za dużo. Poddaję się? Kupa. Na ostatnią chwilę. Za dużo. Nie chcę. Za dużo. Boję się. Odrabianie semestru. Nic nie rozumiem. Jestem za głupia. Za dużo. I wszystko moja wina. </div>
<div style="text-align: justify;">
Coraz mniej czasu...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiD5tc7myi4u7Nc9V4DwxCL5ozgOKmJI-MDyjuoSoVghiX6E2ZD04FsygDT6nv1rh8GZ1ZBnGhC497tZsOu9pPY9IHwvZaIuAIOR3nv70-avD8Ho7Q1KXegQ90r-hqhdjd62bW10fm-wxB8/s1600/2711_1cc0-jpeg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="306" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiD5tc7myi4u7Nc9V4DwxCL5ozgOKmJI-MDyjuoSoVghiX6E2ZD04FsygDT6nv1rh8GZ1ZBnGhC497tZsOu9pPY9IHwvZaIuAIOR3nv70-avD8Ho7Q1KXegQ90r-hqhdjd62bW10fm-wxB8/s320/2711_1cc0-jpeg.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Rosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1531435062114587941.post-73683407836628806792013-01-25T12:22:00.003-08:002013-01-25T12:22:40.096-08:005 dni do egzaminu. Mecz o honor<i>13:15</i><br />
<i>poprawa kolokwium</i><br />
<i><br /></i>
Jazgot.<br />
Dziki tłum siedzi w ławkach przekrzykując się nawzajem informacjami. W powietrzu unoszą się emocje zupełnie jak na stadionie. Bo też to co zaraz ma się wydarzyć niesie za sobą ładunek emocjonalny nie mniejszy niż mecze o wszystko Polskiej Reprezentacji. To będzie Kolokwium O Honor.<br />
<br />
Resztki Ambicji w różowych strojach cheerleaderek wymachują pomponami i pląsają radośnie w takt Eye Of The Tiger. Na boisko wbiega Drużyna Marzeń. Jako numer jeden dziarsko truchta Stanley Fish. Za nim w równym rządku, prowadzeni przez Dziecięcą Eskortę Kurczaków z KFC: R. Barthes, J. Culler, R. Ingarden, J. R. Searle, K. L. Walton, U. Eco iiiii jako ostatni... J. Hillis Milleeeer! Publika szaleje. Ale zaraz... Gdzie gracze z numerami 7,8 i 9? Czy to na pewno wszyscy? Chyba tak, bo na murawie już rozgrzewa się drużyna przeciwnika, a Sędzia K. odgwizduje początek meczu. Trudno - trener Poczucie Winy bezradnie rozkłada ręce - zaspali, więc trzeba grać bez nich. Zawodnicy rzucają się na piłkę. Mecz jest ciężki - co chwila któryś z nich potyka się o nie do końca ogarnięte teorie, walczą ze światem fikcji, który próbuje zmusić ich do nieistnienia. Brak trzech zawodników też robi swoje...<br /><br />Trwa mecz o wszystko. O honor i o wyjście z grupy. Nagrodą jest Puchar Zaliczenia Ćwiczeń i awans do Egzaminu. Tymczasem na boisku Krew, Pot i Łzy...<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUILWegAHaCnwtHxd3jK0HeQmOfmqDKMdwGHV4entIhsNbHNf0uGWbjhPoYgtEKDFPA6S7gcu6D3I7JLBzfkeEcUfUgoSH1bt7TcfW-M6YA6fMlP0oktvvq-inodzT4dYplh7ZyoLMZkoM/s1600/884368.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUILWegAHaCnwtHxd3jK0HeQmOfmqDKMdwGHV4entIhsNbHNf0uGWbjhPoYgtEKDFPA6S7gcu6D3I7JLBzfkeEcUfUgoSH1bt7TcfW-M6YA6fMlP0oktvvq-inodzT4dYplh7ZyoLMZkoM/s1600/884368.jpg" /></a></div>
<br />
Michał Głowiński jest zawiedziony poziomem twojej wiedzy!<br />Rosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1531435062114587941.post-35861439698751797302013-01-24T06:39:00.001-08:002013-01-24T06:39:20.685-08:00Jutro poprawa koła. 6 dni do egzaminu.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: start;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: start;">Dzisiaj notki nie będzie.</span><br style="text-align: start;" /><br style="text-align: start;" /><i style="text-align: start;">Jestem krzesłem...</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i style="text-align: start;"><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i style="text-align: start;"><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i style="text-align: start;"><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFfq307Gr3eJjFenmgJDkBraQ4NYXqGi_qeMWvOvSIovQchwv66ywFrNj5nAvN9vuNqjRbaIsK454pVyrevUKWnLfxv2EvRuZgtc5Grll9KZi0TZ2sl5rzPT8ELpAReAyrMr_99heKw8fZ/s1600/1980+002446.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFfq307Gr3eJjFenmgJDkBraQ4NYXqGi_qeMWvOvSIovQchwv66ywFrNj5nAvN9vuNqjRbaIsK454pVyrevUKWnLfxv2EvRuZgtc5Grll9KZi0TZ2sl5rzPT8ELpAReAyrMr_99heKw8fZ/s320/1980+002446.jpg" width="316" /></a></div>
Rosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1531435062114587941.post-12044347066096474572013-01-23T14:55:00.000-08:002013-01-23T15:31:55.376-08:00Tydzień.<i>Godzina 9:45</i><br />
<i><br /></i>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Stoję na wydziałowym korytarzu. Konflikt jaki toczy się w mojej duszy skutecznie uniemożliwia podjęcie decyzji. Nie wiem czy mam dołączyć do grupki studentów nerwowo kręcących się pod gabinetem Doktora K. czy ruszyć na poszukiwanie kolokwium z Kultury Języka. Nie wiem także, w której sali mamy pisać. Spotkana Malwina też tego nie wie, więc siadamy na ławce przed Drzwiami Grozy.<br />
- Kto z państwa ostatni do Pana Doktora...? - rzucam w tłum pytanie i nagle czuje się jak w Ośrodku Zdrowia. Ludzie kłębią się i mieszają, w międzyczasie wywieszone zostają listy na egzamin, tłum gęstnieje, faluje, kolorowe ubrania migają mi przed oczyma, jest duszno i głośno. Wiem że każda chwila przybliża mnie do Konfrontacji i boję się. Im bliżej tym mniej wiem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
W końcu przychodzi Moja Kolej i jestem już absolutnie przekonana, że nie mam po co iść, bo przecież nic nie pamiętam. Czytałam wczoraj Waltona, Searla i Fisha, zrobiłam kolorowe notatki, ale kiedy zamknęłam za sobą drzwi i powiedziałam "Dzień dobry" z przerażeniem zauważyłam iż cała moja wiedza została na korytarzu. Siadam więc na krześle i wyjaśniam Doktorowi K., że nie, nie jestem jestem Magdą. Chociaż w tej chwili mogłabym nazywać się nawet i Eugenia. Eugenia nie byłaby Marią, więc nie musiałaby tłumaczyć, że nie nazywa się Magda próbując odwlec o parę chwil konfrontację ze swoją niewiedzą. Jednak ten moment nadchodzi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Pada pytanie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
"WIEM, ALE NIE POWIEM!" - czerwony alarm wyje gdzieś w środku mojego umysłu, a wszystkie słowa zabierają informacje i chowają się razem gdzieś po kątach. Pustka. Chociaż mam notatki i pamiętam jak wczoraj czytałam ten tekst. Dwa razy. I wiem że go rozumiem, ale nie potrafię tego rozumienia wyrazić. I ta Niemożność sprawia, że powoli zanikam, stapiam się w jedno z krzesłem na którym siedzę. Zapada niezręczna cisza. Dlaczego on się na mnie tak patrzy? Przecież jestem niebieskim krzesłem na czarnych nogach, krzesła nie mają pojęcia o żadnych koncepcjach fikcji. Krzesła nie mają pojęcia o niczym... Niestety, nie mogę być krzesłem. Próbuję walczyć, ale Niemożność jest silniejsza ode mnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do zobaczenia w poniedziałek.<br />
<br />
Tymczasem do domu, a potem następne koło, a potem zaśpiewać koncert, a potem do domu... I nic nie zrobiłam i raczej nie zrobię bo padam na pysk. Groza.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMGO-J3y4Q3IcEtEp1QA12WybnuBV8wAKw-MoI_ZW0VepineIvzhnZMlPaXKeL7AThyphenhyphenVNsjzf0ZMQ6lhsVbsPgb9SkV-vLfgVclYL4rDbM5pTiij1lEEMKYcSbXDqaAlFSivmQZQCkyJyF/s1600/waltonportrait.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMGO-J3y4Q3IcEtEp1QA12WybnuBV8wAKw-MoI_ZW0VepineIvzhnZMlPaXKeL7AThyphenhyphenVNsjzf0ZMQ6lhsVbsPgb9SkV-vLfgVclYL4rDbM5pTiij1lEEMKYcSbXDqaAlFSivmQZQCkyJyF/s320/waltonportrait.jpg" width="228" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Patronem dzisiejszego wpisu jest Kendall Walton. Taki pocieszny dziaduszek. </div>
Rosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1531435062114587941.post-56071407097700893212013-01-22T08:07:00.004-08:002013-01-22T08:07:55.689-08:008 dni do egzaminu<br />
<div style="text-align: justify;">
Przegrywam. </div>
<div style="text-align: justify;">
Wczoraj przeczytałam tylko Waltona. Znaczy się Kendalla L. Waltona - oni mają imiona, racja, imiona sprzyjają oswajaniu. Źle że przeczytałam tylko jeden tekst, jutro koniecznie muszę iść na te konsultacje pomimo koła z Kultury Języka - koło jakoś się załatwi, z tego przedmiotu jeszcze nie mam takich zaległości. Więc muszę przeczytać dzisiaj jeszcze jakieś teksty, bo czas ucieka. Groza. Tymczasem dzikie tłumy zaczynają się gromadzić pod gabinetem Dr K.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie rozumiem ich. Dlaczego nie mogli odrabiać zaległości na bieżąco jak normalni studenci? Dlaczego pozwalali na to aby przez cały semestr wykładowcy nudzili się siedząc samotnie na konsultacjach? Dlaczego teraz wszyscy koczują pod drzwiami, czasem od wczesnych godzin porannych, niczym emeryci pod ośrodkiem zdrowia? Żeby tylko dzisiaj się dostać, żeby być na początku, żeby wykładowca był jeszcze zrelaksowany, żeby nie wyrzucił i nie kazał przyjść później, bo później nie będzie czasu, później będzie koło i egzamin... Egzamin!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W tym momencie Racjonalna Część Mojej Osobowości (tak, tak! mam taką!) śmieje się ze mnie w głębi duszy. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Dlaczego sama nie odrabiałaś zajęć na bieżąco? I dlaczego dopuściłaś do powstania Trzeciej Nieobecności?</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
- Byłam chora... - próbuje się nieśmiało bronić. Ale Racjonalna Część Mojej Osobowości spogląda na mnie Takim Wzrokiem, że nie mam co wykręcać się lekarzem, bo gdybym wcześniej nie zmarnowała tych dwóch dozwolonych, to mogłabym spokojnie chorować. Próbuje się jeszcze bronić przed nią.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie chciałam chorować! </div>
<div style="text-align: justify;">
Ale wiem, że ona i tak wie. Nie ma sensu się bronić. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przychodzi Poczucie Winy i przyprowadza ze sobą Rzeczy Odłożone Na Później. Ich liczba mnie zaskoczyła - było ich bardzo dużo. Istnieje wielkie niebezpieczeństwo w odkładaniu Rzeczy, bowiem lubią one ciepłe i ciemne zakamarki umysłu. Kiedy przykryje się je Dywanikiem Nieświadomości, uzyskują idealne warunki do bytu. Skutkuje to tym, iż mnożą się z zawrotną prędkością i atakują w najmniej spodziewanych momentach, zmieniając spokojną egzystencję w Apokalipsę. Rzeczy Odłożone Na Później z pozoru wydają się miłe, łatwe i przyjemne. Mają wielkie czarne oczy, w których odbija się światło i czarne, miękkie futerko. Przyszły do mnie całym stadem. Poczucie Winy mówi do mnie:<br />- Widzisz ile ich jest. Wiesz co masz z nimi zrobić? </div>
<div style="text-align: justify;">
Wiem. Muszę je załatwić. Wzdycham wiec głęboko, bo jest ich Tyle, a są w sumie całkiem zabawne, kiedy łaszą się do moich nóg popiskując cicho:<br />- Nie załatwiaj nas! Zrobisz to jutro, albo za tydzień! Ewentualnie nigdy! </div>
<div style="text-align: justify;">
Ich głosy splatają się w przedziwne, usypiające melodie. Rzeczy obłażą mnie coraz bardziej. Gromadzą się dookoła, jest ich coraz więcej. Napierają na mnie puchatymi ciałkami, robi się coraz duszniej i ciemniej. Ich pieśń usypia powoli moją Motywację i Wolę Walki. Nic nie widać już poza miękką ciemnością. Słyszę jeszcze z oddali słaby głos Poczucia Winy:</div>
<div style="text-align: justify;">
- Walcz! Nie możesz im się poddać! Jeżeli będziesz je dalej karmić zniszczą cie! To pasożyty! </div>
<div style="text-align: justify;">
Małe, ostre ząbki wbijają się we mnie i wysysają ze mnie Wolę Życia i Chęć Do Działania...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihyphenhyphen-FeNjuanFVjmvpSlB8FwdKAoVC5FO7-eRu-RyUJc-cAD7TLPgyZen6l8NPh8pLQGoRewwiLqBdFvBX_AnehDbguHm1eWOhQ1BQ0wqlMakwoCMeoFKa2B4IiSkAujz9yPE6sZ4_DIvnJ/s1600/421px-Witkacy_Roman_Ingarden_1937.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihyphenhyphen-FeNjuanFVjmvpSlB8FwdKAoVC5FO7-eRu-RyUJc-cAD7TLPgyZen6l8NPh8pLQGoRewwiLqBdFvBX_AnehDbguHm1eWOhQ1BQ0wqlMakwoCMeoFKa2B4IiSkAujz9yPE6sZ4_DIvnJ/s320/421px-Witkacy_Roman_Ingarden_1937.jpg" width="224" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
eh. Teoretyk Literatury Na Dziś: Roman Ingarden. Rysowany nie przeze mnie, ale Witkacy też nie był taki zły, co? </div>
Rosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1531435062114587941.post-74453338488140393282013-01-21T09:26:00.000-08:002013-01-21T09:26:14.819-08:00Apokalipsa. <div style="text-align: center;">
<i>Biedna studentka kontra przedmiot rzeźnia.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Zostało dziewięć dni do egzaminu.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Czy uda się zaliczyć semestr, kolokwium, uzyskać wpis z ćwiczeń i zdać w pierwszym terminie?</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Czas ucieka... a po drodze do zrobienia miliard innych rzeczy...</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
Na tym niesamowitym blogu (nawiasem mówiąc założonym w ramach pracy zaliczeniowej z innego przedmiotu) codziennie będę zamieszczać pasjonujące relacje z pola bitwy. Stawka jest ogromna: zaliczona teoria literatury w pierwszym terminie pozwoli mi na spokojne użeranie się z całą resztą sesji. </div>
<div style="text-align: left;">
Niech ten blog będzie świadectwem mojej drogi. Będziecie mogli razem ze mną śmiać się i płakać nad zagadnieniami fikcji i intertekstualności. Sprzedam Wam kawałek mojego prywatnego życia ku uciesze i pokrzepieniu. Pamiętajcie: jeżeli myślicie że jesteście w ciemnej dupie z nauką - ja jestem w większej!<br /><br />Dzisiejszego wieczoru mam w planach przebrnąć przez chociaż część tekstów omawianych na ćwiczeniach - z racji tego iż nie było mnie trzy razy na zajęciach muszę na konsultacjach zaliczyć cały semestr. Mam czas do środy... ewentualnie poniedziałku, jeżeli nie uda mi się pojutrze przebić przez dzikie tłumy studentów w równie nędznej sytuacji jak ja. Eh. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2n0c5EnnD2DydLL5A5NRkKD0e15FJ_k3HsLXnPbmdSkK09lvt8AC6789oF02aZIttVNSJGG4vqS0rO5i1b6-SRURtOU6yD9N1otGeoahECx04jfbrM-jaRUPcyUglqjp_AK1fhsLHp7T3/s1600/StanleyFish.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2n0c5EnnD2DydLL5A5NRkKD0e15FJ_k3HsLXnPbmdSkK09lvt8AC6789oF02aZIttVNSJGG4vqS0rO5i1b6-SRURtOU6yD9N1otGeoahECx04jfbrM-jaRUPcyUglqjp_AK1fhsLHp7T3/s320/StanleyFish.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Nie umiem jeszcze nic, dlatego wklejam zdjęcie Stanleya Fisha. Miał być obrazek, ale nie mogę znaleźć sterowników od skanera. Ale jak zobaczycie go na zdjęciu to będziecie mogli stwierdzić że na obrazku jest podobny.<br /><br /></div>
Rosemary Noctishttp://www.blogger.com/profile/02040300371659569481noreply@blogger.com6